Cezary Krysztopa Cezary Krysztopa
3381
BLOG

Wolność słuchania (koniec Wyborczej?)

Cezary Krysztopa Cezary Krysztopa Polityka Obserwuj notkę 104

   Wolność słowa. Jedna z wolności obywatelskich gwarantowanych w Konstytucji. Potocznie rozumiana jako wolność głoszenia opinii. Czyli mówienia. Czy mamy w naszym kraju wolność słowa zatem? Owszem, pomijając słynny artykuł 212 i opinię "j...bać rząd!" wygłoszoną na ścianie szkoły, w tym rozumieniu mamy. Ja np. mogę sobie napisać, że Donald Tusk jest gupi a jego rząd beznadziejny i fige mi kto zrobi.

   A jednak uważam, że wolność słowa mamy co najmniej kulawą. Każdy może sobie głosić opinie takie jakie zechce, ale oficjalna przestrzeń informacyjna jest zdominowana przez opinie tzw. "salonowe". Dławik nie jest założony na usta tylko na uszy. Można więc powiedzieć, że na wolność słowa składają się wolność mówienia (czyli głoszenia opinii) i wolność słuchania (opinii, których chcemy słuchać). Nasza wolność słuchania jest poważnie ograniczona.

  Gazeta Wyborcza nie jest ekspozyturą szatana. Ma prawo do głoszenia opinii, które głosi choć jej wadą jest nieumiejętność oddzielania opinii od faktów. Gazeta Wyborcza jednak jest jednym z filarów dławika wolności słuchania. Gazetę Wyborczą obowiązkowo prenumerują instytucje publiczne, wciska nam McDonald, a w wersji hipersoft (Metro) uliczny rozdawacz darmowych gazet. Cała rodzina tygodników (Wprost, Newsweek, Polityka) i większość telewizji informacyjnych powtarza opinie Gazety jak dzieci za panią matką. To wielki kombinat medialny, który w dużym stopniu monopolizuje dystrybucję idei. Dlatego plotki nt. zaprzestania wydawania GW w wersji papierowej, o ile mają choć blade odbicie w rzeczywistości, są informacją pocieszającą.

>>> Wypromuj również swoją stronę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka