Czas jakiś temu założyłem sobie kontona Twitterze. Wszyscy mają, ministry, dziennikarze, dziennikarzyny i inne tałatajstwo, to i ja muszę mieć. Jak łatwo się domyslić nie miałem później czasu żeby na konto zaglądać. Po to żeby się tam cokolwiek działo ustawiłem tylko na Fecebooku opcję publikacji wpisów ze strony FB na Twitterze. Niech się i tam rysunki promują. No i ostatnio pomyślałem, że zajrzę żeby zobaczyć "co tam jak tam". Zajrzałem i za(d)rżałem:)
"...Czy już kolanka otrzepałeś?..."
"...Bo nieśli je faszyści. Krótka piłka, panie C..."
"...Twoje rysunki, Czaruś, są coraz bardziej prymitywne i płaskie. Rozumiem, że szukasz roboty u Sakiewicza, ale może nie tak..."
"...Coraz bardziej toporny jesteś. Poza tym postacie na Twoim rysunku patrzą w stronę Zachodu, Niemiec. Klęska, panie..."
"...Od momentu kiedy stałeś się pisowcem, pozbawiłeś się talentu.."
To sam Pan Azrael "Należy Sądzić" Kubacki mnie częstował:). Jak widać coraz bardziej mną rozczarowany. Skoro już zajrzałem postanowiłem odpowiedzieć:
"...Te kawalki o pisowstwie do ktorego sprowadza sie kazda forma niezgody na tą gównianą władzę są bardzo zabawne:).."
Na co "Należy Sądzić" odpowiedział:
"...O, zapomniałem Cię zablokować, wybacz. Bye.."
I tak ja, który usiłuje resztkami sił powstrzymać się od błagania Tomasza Sakiewicza i Gazety Polskiej żeby zdjęli mi bany na swoich blogach (to chyba jedyne bany jakie mam na salonie24 - dalibóg, nie wiem za co;))) straciłem uznanie kogoś kto nie klęczy przed medialnym mainstreamowym światkiem w nadziei na poklepanie po plecach. Kogoś kto mógłby mi dać glejt przynależności do "niepisowskiej" czyli normalnej i wielbiącej Donka części społeczeństwa. Kogoś kto jest zawsze otwarty na dyskusję z innymi od własnych poglądami, i którego metodą dyskusji nie jest niedopuszczanie adwersarza do głosu. Szkoda.
Chyba przyjdzie to konto zlikwidować.
