Prawica ostatnimi czasy zajmuje się głównie racjonalizacją swoich porażek. Cóż z tego, że mamy rację skoro media nas nie lubią, ludzie nie rozumieją, brakuje nam kasy i ogólnie świat jest straszny. Niestety nic się nie da zrobić i wszyscy muszą zrozumieć, że w tej sytuacji fakt, ze dajemy ciała z roku na rok w sposób coraz bardziej desperacki jest w istocie szeregiem moralnych zwycięstw. Bo dać się pobić i nie ulec, bo gloria kurde victis itp. W piłce nożnej kiedy drużyna nastawia się na "moralne zwycięstwo" to jest bardziej niż pewne, że wiekszego niż moralne nie odniesie.
A może by tak przestać jęczeć, usiaść, policzyć niemałe w końcu aktywa i zacząć działać? Od lat przepowiadałem, że w czasie kiedy prawica będzie bez końca swoim zwyczajem wyłaniać z siebie coraz to bardziej radykalne i "wierne" temu czy tamtemu grupy, kiedy będzie bez ustanku debatować na temat czystości doktryny i śpiewać Bogurodzicę u bram stanie armia papugujących, wiernie niczym drag-queens kobiety, "postepową Europę" postępackich barbarzyńców. Aborcjonistów, antyteistów, wrógów obecności religii w przestrzeni publicznej. I co dla nich dziś mamy? Wiarę w moralne zwycięstwa?
Być może się mylę, nawet wolałbym się mylić, bo jest na dziś ciągle najsilniejszą prawicową formacją, ale w PiS nie ma już życia. To samo doktrynerstwo, które długo było jego siłą, staje się mechanizmem jego zguby. Czas Jarosława Kaczyńskiego, polityka niewątpliwie wybitnego, mija. A następców nie widać. Nikim takim nie jest na pewno grubo pudrowany Hofman, ani płaski i jednostronny jak wstęga Moebiusa Błaszczak.
Co nie znaczy, że nie ma życia na prawicy. Na prawicy jest kupa energicznych ludzi, którzy są gotowi ryzykować swoje kariery i obecność w pierwszej politycznej lidze w zamian za nadzieję na wpływ i władzę w przyszłości. Jest środowisko Pawła Kowala, jest Prawica Rzeczpospolitej, są ludzie UPR, jest przekonanie o koniecznosci wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, jest świadomość konieczności łamania monopolu medialnego, etos rodziny, są wreszcie ziobryści (choć Elvis mi świadkiem z trudem mi to przechodzi przez gardło, bo za nimi i za ich liderem w szczególności nie pzrepadam) również stanowiący mocny prawicowy zasób. Jest z czego budować. A że zmiana to zawsze ryzyko. No ryzyko ale również nadzieja.
Może Polska nie jest katolicka. Bo i nie powinna, w Polsce maja prawo do swojej przestrzeni różne światopoglądy ale Polska ciągle w swojej masie jest konserwatywna. I jeżeli prawica nie potrafi tego wykorzystać to jest bandą frajerów.
P.S. Przypominam o kalendarzu mojego autorstwa:))). Po kliknięciu w obrazek przejdziecie na moją stronę na fb, z której można ściągnąć sobie jpg. W nieco gorszej rozdzielczosci:). Tym, którzy na maila cezarykrysztopa@op.pl prześlą scan analogowego lub screen cyfrowego przelewu na konto (PKO SA V Oddz. w Warszawie 83 1240 1066 1111 0000 0020 9142) 10 złotych polskich prześlę plik w wyższej rozdzielczości. Plik jest przygotowany do wydruku na A2. Kalendarz można też kupić za pośrednictwem allegro:)
Przy okazji polecam swoją stronę fb z rysunkami satyrycznymi, której właśnie robię lifting, i na której można będzie złożyć zamówienie na kubek lub koszulkę z dowolnym rysunkiem:)
Strona jest również skojarzona z twitterem ( cezarykrysztopa )
