Cezary Krysztopa Cezary Krysztopa
1600
BLOG

"Jestem położną i nie chcę zabijać"

Cezary Krysztopa Cezary Krysztopa Polityka Obserwuj notkę 135

   Tekst absolutnie nie jest mój ale na tyle mnie poruszył, że bardzo chciałbym, żebyście go przeczytali. znalazłem go, co ciekawe, na stronach "Wyborczej". Jest, jak rozumiem listem, który wysłała położna podpisująca się jako "Anka" do redakcji "Wyborczej" w ramach dyskusji na temat zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej.

 

Jestem położną. Wypowiadam się w imieniu wielu moich koleżanek, które najczęściej z powodów ekonomicznych pracują na oddziałach, gdzie przerywane są ciąże zgodnie z obowiązującą ustawą. Gdzie jest pomoc psychologiczna dla położnych i lekarzy biorących udział w zabijaniu? Dlaczego środowisko medyczne milczy?

   Od lat przyglądam się przepychankom aborcyjnym, przy okazji wspieram kobiety, które zmagają się z problemami zdrowotnymi po przebytych aborcjach.

Czytam artykuły i listy. Nie zgadzam się z panią Środą, że nowy projekt ustawy jest bublem prawnym. Nie zgadzam się z panią Graff, że ci, którzy chcą pełnej ochrony życia, to ludzie zmanipulowani przez księży. Manipulacją jest właśnie powtarzanie takich sloganów kojarzących zakaz aborcji ze starą babcią i Kościołem Katolickim.

Owszem są szpitale, gdzie ciąż się nie przerywa, ale jest wiele takich, gdzie się wykonuje takie "zabiegi". Moje koleżanki milczą, racjonalizują swoją pracę pomocą kobietom, pomocą biednym, chorym dzieciom (sic!). Robią to, bo ktoś musi to robić. Pytam gdzie jest klauzula sumienia dla położnych? Kto jej przestrzega? Gdzie jest pomoc psychologiczna dla położnych i lekarzy biorących udział w zabijaniu? Dlaczego środowisko medyczne milczy?

Zgłaszają się do mnie kobiety, które przeżywają dramat pozbawienia życia swojego dziecka. Fizjologia ciąży polega na tym, że kobieta jest hormonalnie przygotowywana na to, aby po ok. 40 tygodniach przyjąć w ramiona swoje dziecko. Nagłe przerwanie tej burzy hormonalnej czyni nieodwracalne skutki w jej organizmie, tak somatyczne jak i psychiczne. To jest czysta fizjologia a nie ideologia!

Wielu z polityków powołuje się na to aby utrzymać "kompromis". Pytam jaki kompromis? W Polsce nie ma żadnego kompromisu, tylko legalne uśmiercanie dzieci chorych, albo i nie. Lekarz może się pomylić w interpretacji badania USG i co wtedy? Dziecko ginie i nikt nie sprawdza, czy rzeczywiście było chore czy nie. Niektórych wad nie widać na zewnątrz ciała.

Zgłaszają się do mnie położne, które były pozbawione możliwości pracy, ponieważ odmówiły udziału w tzw. terminacjach ciąży. Reguła jest taka: albo się wchodzi w "układ" panujący w szpitalu i MILCZY wobec wszystkiego co tam się dzieje, albo się nie jest do "układu" przyjętym.

Koleżanki Położne przestańcie milczeć! Nie bójcie się dyrektorów szpitali, oddziałowych, profesorów, którzy mają na Was haka w postaci mniejszej pensji, tudzież zwolnienia z pracy. Popatrzcie ile spustoszenia aborcja spowodowała w Waszym życiu: problemy ze snem, nerwice, zobojętnienie na śmierć, problemy rodzinne, papierosy, alkohol...

Drodzy Państwo, którzy tak chcecie legalnej aborcji, zapraszam na wolontariat i asystę przy przerywaniu ciąży ponad 20-tygodniowej, gdy dziecko może się urodzić żywe, kwilić, ruszać, a Waszym zadaniem będzie pozostawienie małego człowieka, aby sobie skonał...

Jestem za pełną ochroną życia od poczęcia i uważam, że prawo powinno chronić ludzkie życie od początku. Proszę się nie obawiać ustawy chroniącej życie, nikt nie będzie karał za usunięcie ciąży pozamacicznej, gdyż medycyna w takim przypadku i tak jest bezradna, a w przypadku zagrożenia życia kobiety, nikt nie będzie zmuszał do rodzenia, gdyż zawsze w takiej sytuacji to kobieta decyduje, kogo lekarze mają ratować.

Mamy XXI wiek, medycyna rozwija się, widzę 500 gramowe dzieci, które w odpowiednim czasie wsparte medycznie wyrastają na zdrowe i piękne. Spotykam na sali porodowej matki chore na
nowotwory, które rodzą piękne dzieci! Aborcja jeszcze nikomu zdrowia i życia nie przywróciła, co najwyżej odebrała.

Każdego czytającego mój list proszę o stanięcie obok i przyjrzenie się całej sprawie bez emocji, bez powtarzania utartych sloganów. Wystarczy odpowiedzieć sobie na kilka pytań. Czy Pani/Pan cieszy się z tego, że żyje? Czy Pani/Pan byłby w stanie pracować przy zabijaniu ludzi? A skoro nie, to dlaczego Pani/Pan chce aby lekarze i położne zamiast ratować życie, odbierali je najbardziej bezbronnym istotom?

 
Polecam lekturę szczególnie tym spośród "nowoczesnych", dla których ochrona zycia jest objawem oszołomstwa i zacofania. Brutalne fakty trzeba Wam rzucać w twarz, niech Wam się śni płacz umierających dzieci.
 

1

 
 
 

 


 

 

>>> Wypromuj również swoją stronę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka